Snow Dogs

Dzisiaj zwyczajne zdjęcia osobiste:). Pewnej soboty zrobiło się tak radośnie na naszym ogrodzie, że wzięłam aparat do ręki. W dodatku było biało! Rozumiecie – śnieg 2014 – zjawisko na skalę krajową. Trzeba było uwiecznić. Przy okazji powstał post poświęcony nieco Meli.
Może pamiętacie moją historię o Tobiaszu. To jest akurat wpis, którego na moim blogu pominąć nie można! Jest obowiązkowy i koniec, więc jeśli ktoś przegapił, jest tutaj .
Po historii z Tobiaszem, stało się już na 100 % jasne, że drugi pies to kwestia czasu. Raczej krótszego niż dłuższego.  Nie ulegało wątpliwości, że będzie to adopcja.  Zaczęłam śledzić strony na FB, pomagające znaleźć domek bezdomnym psiakom, które jeszcze nie zdarzyły trafić do schroniska.  W końcu odważyłam się i odwiedziłam nasze krakowskie schronisko. O tych odwiedzinach zrobię osobny wpis, bo to ważny temat.  Efektem tej wizyty była adopcja naszej Meli, kiedyś Olci (to mniejsza psina ). Początki nie były różowe. Egon słabo akceptował konkurencję w domu,a konkurencja nauczona doświadczeniami ze schroniska, walczyła o swoją bezpieczną pozycję z zębami na wierzchu :).  Zdjęcia poniżej są najlepszym dowodem, że wszystko dobrze się ułożyło.

A więc zimowa sobota u nas :)


:)
dla lubiących wiedzieć czym 
C 5D i C 50/1.2