Panormo beach

Jeszcze dwa obrazki z Panormo. Na wakacje zabrałam stary aparat Nikona, D80 i obiektyw 18-200 3.5-5.6 VR , który na urlopie sprawdza się znakomicie :). Wieczorami słabe parametry aparatu i obiektywu przyczyniły się do różnych eksperymentów długimi czasami, ale to później.



Canon EF 200mm f/2,8L jeszcze raz

Żeby dowieść, ze faktycznie nową stałkę wzięłam na testy do ZOO a nie na placu zabaw, wrzucam mieszkańców ogrodu ;). Nie mogłam się powstrzymać, żeby troszkę nie ocieplić obrazków, więc kolorki nie są 100 % naturalne.




f 2.8, 1/1000, ISO 160

 mała świnka :)
f2.8, 1/500, ISO 500

Canon EF 200mm f/2,8L II USM.

Wczoraj wypad do ZOO z Kamą. Ostatnie dni wakacji. Okazja , żeby w końcu przetestować porządnie już dość dawny zakup Canon EF 200mm f/2,8L II USM.
Po co go w ogóle kupiłam? Bo moja pasja portretowania domaga się nowych wyzwań ;). Obiektyw ma tę podstawowa zaletę, ze pozwala portretować z większej odległości. Nie tylko dzieci zachowują się wtedy swobodniej :). Osoba fotografowana nie musi się w ogóle zorientować, ze jest na celowniku. Jako miłośniczka czworonogów muszę też dodać , że bardzo przydaje się to w fotografowaniu zwierząt. Zwierzaki powinno się portretować z niskiej perspektywy. Spróbuj przykucnąć przy psie z nakręcona 50-tką, 1.5 m od niego i nie dostać zaraz nosem w szkło :)
Na początek huśtawka na placu zabaw, w ruchu rzecz jasna, plus długie włosy zasłaniające twarz, tak, ze trudno trafić w buźkę. Zależy mi na ładnym tle, wybieram więc pełna dziurę. Zależy mi na ostrym zdjęciu w ruchu - podnoszę mocno ISO . Mam kilka udanych ujęć. Plastyka mnie mile zaskoczyła. Jest dobrze :)


F 2.8, 1/1600s, ISO 640

Szuflada 1


Wrzesień 2009, początki przygody z portretem. Na zdjęciu jest Weronika, która zwykle maluje modelki do sesji zdjęciowych. Tym razem było trochę inaczej :). Zdjęcie zrobiłam przy świetle zastanym. Od lewej wpada światło z okna połaciowego. Lubie takie oświetlenie, naturalne i lekko z góry.  D80, 50/1.8 Nikona, f 2.8.  Włosy lekko ruszone wiatraczkiem :]


O konkursach

Generalnie nie mam ciągu na konkursy. Sama nie wiem dlaczego. Jeśli dobrze wybrać konkurs, to może być dobra formą sprawdzenia poziomu swoich prac, więc może jednak warto.  No i może to być pewna forma jakiegoś tam zaistnienia ;). Czy cos więcej ?
Do tej pory wzięłam udział w dwóch poważniejszych. Jeden z nich to ogólnopolski konkurs Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, w którym moje prace zdobyły wyróżnienie :) Dostałam książkę, dyplom, folder pokonkursowy z moimi pracami i zaproszenie na wystawę :) Miło, zwłaszcza, ze  to było prawie dwa lata temu, zaczynałam portretować. Tu więcej. 
http://www.muzeum.bydgoszcz.pl/wystawa.php?66,Sladami_Leona_Wyczolkowskiego-_wystawa_pokonkursowa
Na wystawę nie pojechałam,  za daleko :/
 Ostatnio, zgłosiłam kilka prac na światowy konkurs organizowany prze Fotoferia pod patronatem Photographic Society of America i Fotoklubu RP. Wszystkie zgłoszone przeze mnie prace zdobyły akceptację, co nie jest bez znaczenie, gdyż przyjęto tylko 30% nadesłanych prac (dokładnie 646). W konkursie wzięło udział 324 fotografów z 35 krajów :). I również było miło , bo moje zdjęcie Kamy zdobyło Medal Salonu, a zdjęcia "Alicja" Honorable Mention Salonu. 

Wniosek - jeśli dobrze wybrać konkurs to może warto :) Nie da się zaprzeczyć, ze dobry konkurs to piękna idea. Nie licząc głupkowatych konkursów służących jedynie zrobieniu reklamy pomysłodawcy konkursu (często firmy nie mające na co dzień nic wspólnego z fotografią czy inną dziedziną sztuki), dobre konkursy fotograficzne popularyzują ideę fotografii jako pasji, sposobu na życie. Gromadzą i łącza ludzi o bardzo różnym podejściu do fotografii, tematu, pozwalając im wyrazić swoje stanowisko w danej sprawie, swoja wizję artystyczną. Jeśli ktoś traktuje tego typu zjawiska jako zawody, to serdecznie mu współczuję, ale jeśli postrzega w nim piękno idei  oraz formę "kontaktu" to potrafi czerpać z udziału w konkursie satysfakcje  pomimo braku wygranej. Dojście do powyższego wniosku zajęło mi nieco czasu :), pewnie przychodzi on  z jakąś tam minimalną dojrzałością ;) a ja już nastolatka nie jestem, hehe :) . Chyba się rozglądnę za jakimś konkursem. Pozdrawiam