Wczoraj wypad do ZOO z Kamą. Ostatnie dni wakacji. Okazja , żeby w końcu przetestować porządnie już dość dawny zakup Canon EF 200mm f/2,8L II USM.
Po co go w ogóle kupiłam? Bo moja pasja portretowania domaga się nowych wyzwań ;). Obiektyw ma tę podstawowa zaletę, ze pozwala portretować z większej odległości. Nie tylko dzieci zachowują się wtedy swobodniej :). Osoba fotografowana nie musi się w ogóle zorientować, ze jest na celowniku. Jako miłośniczka czworonogów muszę też dodać , że bardzo przydaje się to w fotografowaniu zwierząt. Zwierzaki powinno się portretować z niskiej perspektywy. Spróbuj przykucnąć przy psie z nakręcona 50-tką, 1.5 m od niego i nie dostać zaraz nosem w szkło :)
Na początek huśtawka na placu zabaw, w ruchu rzecz jasna, plus długie włosy zasłaniające twarz, tak, ze trudno trafić w buźkę. Zależy mi na ładnym tle, wybieram więc pełna dziurę. Zależy mi na ostrym zdjęciu w ruchu - podnoszę mocno ISO . Mam kilka udanych ujęć. Plastyka mnie mile zaskoczyła. Jest dobrze :)
F 2.8, 1/1600s, ISO 640
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz